sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 8 : " Ups? "


Pomimo tego, iż było już popołudnie, Miami, to miasto charakteryzujące się dosyć wysokimi temperaturami nawet o godzinach już prawie wieczornych. Nie była to pora do opalania się, ale jeżeli ktoś chciałby po prostu poleżeć w cieple, czy pomoczyć nogi, plaża, byłaby dla niego miejscem idealnym. Z takim nastawieniem podążałyśmy chodnikiem wzdłuż wysokich kamieniczek, z których co jakiś czas wynurzał się człowiek, kiwając głową na powitanie lub uśmiechając się. Odwzajemniałyśmy gesty, zwłaszcza, kiedy był to jakiś godny uwagi chłopak.
Wiecie, tam to sami 'skejci'. Było na kogo popatrzeć. Dotarłyśmy do celu i zaczęłyśmy się rozglądać za naszymi 'kumplami'.
- Tam ! - wskazała palcem Ashley, na siedzących przy brzegu morza, pięciu chłopaków.
Zdjęłyśmy buty i boso, po ciepłym piasku, ruszyłyśmy w ich kierunku. Postanowiłyśmy ich przestraszyć. Każda z nas po cichu zakradła się od tyłu. Na dany znak rzuciłyśmy się im na plecy, wydając z siebie głośne ' buu '. Nie udało nam się, wyglądali tylko na zaskoczonych.
Kiedy zorientowałam się, że moja ręka spoczywa na gołej klatce piersiowej Harrego, speszyłam się i szybko ją zabrałam, na co on tylko cicho zachichotał. Rozłożyłyśmy ręczniki, pod nimi, ale jednocześnie zrobiliśmy kółko. Leżałam na przeciwko Harrego. On u góry, ja na dole. Obok mnie Ashley, a na przeciwko Liam i tak dalej. Niall leżał koło Harrego, po jego prawej stronie, czyli automatycznie koło mnie, z czego się cieszyłam, bo miał dużo jedzenia.
- Czemu nie wzięłyście ze sobą Megan? - zapytał, nieco smutny.
- Przepraszamy - odpowiedziałam troskliwie. - Na następny raz ją zaprosimy, okej?
- Okej - uśmiechnął się. - A dzisiaj na szczęście mam jedzenie - dodał jeszcze i wyciągnął z torby paczkę chipsów. - Chce ktoś?
- No pewnie, co się pytasz - krzyknęła Mikeyla.
- Widzę, że ktoś o wielkim żołądku?
Kiwnęła głową.
- Ale my też lubimy jeść, co nie dziewczyny? - spojrzałam na Alex i Ashley.
- Noo - odparły jednocześnie.
Wzrok z zajadającego się chipsami Nialla, przeniosłam na Harrego, który leżał na brzuchu, wpatrując się w ocean.
- A co ty tam tak patrzysz? - szepnęłam i zmarszczyłam czoło.
Potrząsnął głową i poprawił włosy.
- Hm? - mruknął.
- Co ty tam tak patrzysz? - powtórzyłam.
- Jakoś tak się zapatrzyłem - odparł i uśmiechnął się.
Chcąc odrzucić peta, leżącego pomiędzy moim, a jego ręcznikiem, oparłam palca wskazującego o kciuka, przystawiłam do śmiecia i pstryknęłam. Przez przypadkiem fala pasku, poleciała Harremu na włosy, na co ten z zaskoczenia szeroko otworzył oczy i buzię.
- Ups ? - mruknęłam i zacisnęłam wargi, by nie wybuchnąć śmiechem.
Przekręcił głowę w lewą stronę, unosząc brwi do góry i nabrał garść piasku.
- Nie ! - powiedziałam głośno i wystawiłam rękę.
Uśmiechnął się zadziornie i podrzucił piach do góry, który opadł na moje ciało.
Zaczęła się wojna na piach. Ja rzucałam w niego, on we mnie. Co chwilę słyszałam tylko krzyki Nialla i innych, że sypiemy na chipsy i w ogóle, ale nie umiałam tego zahamować.
Obydwoje podnieśliśmy się i odeszliśmy kawałek od ręczników. Tyle, ze wtedy nie sypaliśmy się piaskiem z dłoni, a kopaliśmy go nogami. W pewnym momencie podbiegł do mnie, podniósł i zarzucił na plecy.
- Nie, Harry, nie, nie ! - krzyczałam przez śmiech, klepiąc go dłońmi w plecy.
Nie zwracał uwagi. Nagle zauważyłam, że schodzimy coraz niżej i niżej, kiedy zorientowałam się co jest grane.
- HARRY NIE, PROSZĘ CIĘ, WODA JEST PEWNIE ZIMNA, WEŹ NO, ASHLEY POMOCY ! - darłam się i machałam rękami, ale było już za późno.
Poczułam tylko lekki chłód i zatkałam nos, gdyż znajdowałam się pod wodą. Wynurzyłam się i zobaczyłam skręcającego się ze śmiechu chłopaka.
- O ty chamie - krzyknęłam i rzuciłam się na niego, automatycznie zanużając nas w wodzie.
Kiedy wyszliśmy na powierzchnię, powtórzyłam działanie.
- Dobra, dobra, przepraszam - powiedział zdyszany i odgarnął mokre włosy do tyłu.
- No - odparłam i zaczęłam pocierać dłońmi ramiona, by wygonić gęsią skórkę.
- Co to za impreza w wodzie?! Nie jesteśmy zaproszeni?! - usłyszałam krzyki z plaży.
Pomachałam do nich ręką i zachęciłam ich, by dołączyli. Przez chwilę, razem z Harrym, staliśmy wpatrzeni w siebie, śmiejąc się i próbując jeszcze wyrównać oddech.
- WOHOOO ! - reszta grupy wbiegła do wody.
Zaczęliśmy się chlapać i nawzajem podtapiać, a około 19 wróciliśmy do hotelu na kolację.
***
Wbiegliśmy szybko na stołówkę. My - jeszcze z kapiącymi włosami, a chłopaki z mokrymi spodenkami. Oczy wszystkich zwróciły się na nas.
- Dlaczego się spóźniliście? - zapytała Pomarańcza.
- Przepraszamy - zaczął Liam. - Niall zgubił ... - popatrzył po nas - zgubił klapki w piasku i musieliśmy przegrzebać całą plażę, by je znaleźć.
- Taak, są dla mnie naprawdę ważne - dodał blondyn i podniósł je do góry, pokazując wszystkim na stołówce. - Ale już są, więc nie ma się co martwić - uśmiechnął się.
- Dobrze, na następny raz prosimy bardziej uważać na swoje rzeczy i nie spóźniać się na posiłki, bo inaczej będziemy musieli ograniczyć wam wolny czas - oznajmiła pani Sellod i zabrała się do jedzenia.
- Jasne , rozumiemy - odpowiedział Zayn i uśmiechnął się do nas.
Odłożyliśmy ręczniki i torby na krzesełka i jedynie w narzuconych na siebie ręcznikach, podeszliśmy do szwedzkiego stołu i wybraliśmy jedzenie.
Siadając na swoim miejscu, spojrzałam tylko na Cassandrę i puściłam jej oczko, na co ona wstała i wyszła z jadalni, a jej świta, tuż za nią.
***
Po posiłku udałyśmy się do pokoju, przebrałyśmy się i zaczęłyśmy malować paznokcie, kiedy usłyszałyśmy pukanie do drzwi.
- Proszę - zawołała Alex.
Ku naszemu zdziwieniu w progu naszego 'mieszkania' stanęli Zayn, Harry, Liam, Louis i Niall, trzymając w rękach ciastka, chipsy, picie i karty. Spojrzałyśmy się po sobie.
- A wy tu co robicie? Czy my o czymś nie wiemy?
- No przecież dzisiaj na śniadaniu umawialiśmy się na poprawkę tamtej nocy, nieprawdaż?
- Ale -
- Cii - uciszył mnie Harry, po czym weszli i usadowili się na łóżkach.
- To ja pójdę po Megan, hm? - spojrzałam na Nialla.
Pokiwał szybko głową, a uśmiech od razu zagościł mu na twarzy.
Usiedliśmy w kółku, ponieważ Louis tak zarządził. Rozłożyli karty i zaczęli tłumaczyć zasady gry.
- Jade, pozwól, że wezmę cię jako przykład - zaczął Zayn. - Kręcimy butelką. Jeżeli czubek wskaże Ciebie, wybierasz kartę. Jeżeli wylosujesz kartkę z "7", kręcisz butelką ponownie i na kogo wypadnie czubek butelki, tego zamykamy z tobą w tym o to - wskazał palcem na zasuwaną, ogromną szafę - meblu na 7 minut. Jeżeli wylosujesz kartę z "całusem", wylosowaną osobę musisz pocałować. Zasada jest taka, że 2 razy w rękę, 3 razy w policzek, a później już w usta.
- Ale .. - wtrąciłam się, jednak nie pozwolono mi dokończyć myśli, gdyż Ashley przerwała mi.
- Fajnie, będziemy mogli się lepiej poznać - zaśmiali się.
- Jeżeli wylosujesz kartę z 'rękawicą' to oznacza wyzwanie, a jeśli z 'pytajnikiem', masz prawo, wylosowanej osobie, zadać pytanie, osobiste, nieosobiste, to już od ciebie zależy.
- A jeśli nie będę chciała wykonać zadania lub odpowiedzieć na pytanie? - spytałam.
- MUSISZ - odpowiedzieli chórem wszyscy zgromadzeni.
- O Boże - szepnęłam.
- Boisz się? - uśmiechnął się Liam.
- Nie, skąd, tylko będę całowała w sumie nieznanych mi facetów - wymamrotałam sarkastycznie.
- A skąd wiesz? Może będziesz losowała same pytania? - dodał Louis.
- Dobra, gramy? - zapytała Megan, trzymając butelkę w ręku.
Kiwnęliśmy głowami. Serce zaczęło mi mocno walić, kiedy dziubek butelki wskazał na mnie.
- Losuj kartę - powiedział Harry.
Sięgnęłam dłonią do stosika na stole, wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na nią. Odetchnęłam z ulgą.
- Wyzwanie - odparłam i pokazałam im, by nie mieli wątpliwości.
Zakręciłam butelką. Padło na Megan.
- Okeej ... - zaczęłam zastanawiać się nad zadaniem dla koleżanki. - Powiedz ... czy jest na tej 'sali' ktoś, kto ci się podoba?
Uśmiechnęła się i odpowiedziała bez wahania.
- Tak - jednak spojrzała w sufit, by się nie zdradzić.
- Sprytna, sprytna. Kto teraz?
Przekazałam jej butelkę. Tym razem padło na Liama. Wylosował pytanie i miał je zadać Louisowi.
- Czy podoba ci się ktoś z kolonii?
- Tak - odpowiedział i uśmiechnął się do Mikeyli. Udawała, że tego nie widziała, ale dobrze wiedziała, że to o nią chodzi i na pewno się z tego cieszyła. Louis zakręcił butelką i wypadło na Nialla, który wylosował kartkę z całusem, którego miał dać Zaynowi.
- Aa, zapomniałem powiedzieć - zaczął Zayn - że całusy nie liczą się, jeżeli chodzi o połączenie dziewczyna - dziewczyna, chłopak - chłopak. Wobec czego Niall musi kręcić jeszcze raz.
Wypadło na Megan. Uradowany musnął wierzch jej dłoni. Wydaliśmy z siebie ciche 'uuu' i graliśmy dalej. Po pewnym czasie doszło do sytuacji, że Harry kręcił butelką. Wylosował karteczkę z numerem 7.
- Ciekawe z kim? - mruknęła Ash i spojrzała na mnie, na co ja pokazałam jej, by stuknęła się w czoło. Wtedy ona wskazała palcem na butelkę i uśmiechnęła się.
Wszyscy zaczęli się śmiać i wiwatować, a ja o mało co nie dostałam palpitacji serca.

___
Ten rozdział jest o wiele lepszy niż poprzedni, tak mi się wydaje.
Jestem z niego 'pretty much' zadowolona. :)
PRZECZYTAŁAŚ/EŚ - KOMENT ! <3
To dla mnie wiele znaczy, dodatkowo możecie pisać swoje pomysły i przeczucia co do kolejnej części.
Jak myślicie, kogo Harry wylosował? To chyba jasne. ;D | kisses. <3

17 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAA <3
    Raczej, że Jade xd Pasują do siebie, moim zdaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja robię takie karty. jedziemy na kolonie. i wg. ale ty to już wiesz ^^
    pisz następny rozdział o dalszej grze bo jestem ciekawa !
    szybkoszybkoszybko ! ♥
    Anne.

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz pisz albo wpierdziel

    OdpowiedzUsuń
  4. Co Ci z buta wjeżdżam zrobię !!! <3 pisz no !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog,zaczęłam czytać go dziś i bardzo mi się podoba ^^ a ta ostatnia scena gry jest świetna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję, że będziesz czytać dalej :)

      Usuń
    2. na pewno będę :) xx

      Usuń
  6. pisz dalej bo zajebisty blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, cieszę się że nie musiałam długo czekać na rodzial. Mam nadzieję że jutro pojawi się kolejny. Kocham twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  8. czytaaam
    przepraszam, że nie napiszę nic więcej, ale ledwo żyję i nie potrafię już nic sensownego sklecić.. postaram się innym razem napisać coś więcej..
    Car.
    @between_silence

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde ale zajebiste no!!! fajnie, że dodajesz szybko rozdziały bo bym nie wytrzymała :D dziś przeczytałam wszystko i niesamowicie się wkręciłam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham moocno ! ♥♥♥
    kiedy następny ? *_*

    OdpowiedzUsuń
  11. czytam go od kiedy dodałaś 3 rozdział i codziennie po 5 razy odświeżam stronę patrząc czy jest nowy rozdział. pisz bo jutro do szkoły nie pójdę bez nowego rozdziału. :D a wtedy bd miała moich rodziców na głowie. mam nadzieje że to wystarczająca motywacja. a wgl to jestem strasznie ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham <33 Jestem twoją fanką xdd Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń