Chyba jest on jednym z moich ulubionych, bo wreszcie wszystko zaczyna się ...
No właśnie, zaczyna się co?
(ps. przeczytajcie informację na samym końcu posta)
_________________________
Weszłam na recepcję i poprosiłam o kluczyk. Otarłam zapłakane oczy, w momencie, kiedy mężczyzna odwrócił się do haczyków.
- Yyy, nie ma klucza, pewnie pani współlokatorki już zabrały - powiedział i uśmiechnął się pogodnie. Nagle jego wyraz twarzy zmienił się. - Coś się stało?
- Nie, nie - odpowiedziałam. - Dziękuję - kiwnęłam głową, podeszłam do windy i nacisnęłam srebrne kółeczko. Chwilę później usłyszałam dźwięk, a metalowe drzwi rozsunęły się. Spojrzałam na roześmiane twarze Katy, Megan i Nialla. Spuściłam głowę w dół, czekając, aż będę mogła wejść na ich miejsce. Momentalnie spoważnieli, a Nicole szepnęła do mnie :
- Hej Jade.
Uśmiechnęłam się tylko i weszłam do windy, wcisnęłam guzik z cyfrą dwa i założyłam ręce na piersi. Drzwi zamknęły się, a ja znów uroniłam łzę. Grupa widocznie dostała znowu czas wolny, gdyż przed windą stały dwie dziewczyny i trzech chłopaków, przyszykowanych, jakby na plażę.
Gdy mnie zobaczyli, zamilkli. Do cholery jasnej, czy oni naprawdę uwierzyli we wszystko Cassandrze? Pokręciłam tylko głową z niedowierzaniem i udałam się do swojego pokoju. Nacisnęłam klamkę, ale drzwi były zamknięte.
- Przecież klucza nie było w recepcji - pomyślałam. - Nie wzięły go ze sobą, bo nie można. Czyli muszą być gdzieś w ośrodku. U kogoś. Megan i Katy wyszły z Niallem. Może są z Zaynem i resztą? - zastanawiałam się. Nie chciałam tam iść. Nie chciałam widzieć ich wszystkich na raz.
Z drugiej strony jednak, co miałam robić? Siedzieć pod drzwiami na korytarzu? Podeszłam z powrotem do windy, czekałam na nią dłuższą chwilę, w końcu zdecydowałam się, że jednak pójdę schodami. Stanęłam przed drzwiami właściwego pokoju i zapukałam dwa razy. Usłyszałam głośne "proszę", wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam klamkę. Pokój był duży. Było w nim pięć łóżek, tak, by każdy się pomieścił, to było jasne. Na jednym siedziała Ashley i Liam, na drugim Zayn i Alex, na trzecim Mikeyla i Louis, a na czwartym sam Harry. Siedzieli w ciszy, ze smutnymi minami. Kiedy weszłam, wszyscy zerwali się ze swoich miejsc. Spojrzałam na Harrego, w oczach pojawiły mi się łzy.
- Mogę klucz do pokoju? - głos załamał mi się. Przełknęłam głośno ślinę, próbując powstrzymać płacz.
Ashley podbiegła do mnie, przytuliła mnie i zaczęła płakać razem ze mną, bo jednak nie wytrzymałam. Mogłam panować nad śmiechem, nad złością (w miarę możliwości), ale kiedy byłam naprawdę smutna, przejęta, zraniona, płacz zawsze brał nade mną górę. Nic nie mogłam na to poradzić.
- Przepraszam - szepnęła. - Przepraszam.
Doszła do nas Alex i Mikeyla. Stałyśmy tak, prawie w bezruchu, jedynie słychać było pociągnięcia nosami.
- Nie wiem jak mogłyśmy się tak zachować. Zwaliłyśmy wszystko na ciebie, nie pomogłyśmy ci kiedy nas potrzebowałaś. Tak strasznie cię przepraszamy - mówiła Alex, starając się pohamować płacz.
Cała się trzęsłam. Bardzo je kochałam. Płacząc, jednocześnie cieszyłam się, że to nie koniec, dziękowałam - w sumie, sama nie wiem komu - że taka bzdura nie rozdzieliła nas na zawsze. Po chwili przytuliłyśmy się jeszcze raz i wreszcie uśmiech zagościł na naszych twarzach. Powoli odeszły ode mnie i siadły na jednym łóżku. Spojrzały na Styles'a. Ten siedział w lekkim rozkroku, głowę miał spuszczoną w dół, wzrok wlepiony w ziemię, natomiast ręce, splecione, trzymał na szyi.
- A, proszę. Przyjdź zaraz do nas, co? - powiedziała Ashley, podając mi klucz.
- Muszę chwilę odpocząć, ogarnąć się - szepnęłam. - Mamy jakieś plany na dzisiaj? A tak, ja mam - odpowiedziałam za nie. - Unikanie ludzi, bo sądzą, że jestem dziwką - pokiwałam głową.
- Jade, pogięło cię? Rozmawiałem z nimi i nikt tak nie myśli, coś ty ! - wtrącił się Liam.
- Dokładnie - mruknął Louis.
Westchnęłam.
- Dobra, idę. Przyjdę za chwilę może - wymamrotałam i spojrzałam jeszcze na Harrego.
Chciałam, żeby coś powiedział albo chociaż spojrzał mi w oczy. Zrezygnowana opuściłam pomieszczenie. Zeszłam powoli schodami i dotarłam do naszego pokoju. Wsadziłam klucz do zamka i przekręciłam go. Wtedy poczułam, że ktoś złapał mnie za łokieć. Odwrócił mnie i z dużą siłą, przyciągnął do siebie. Oparłam dłonie na jego klatce piersiowej. Spojrzałam mu prosto w oczy. Prawą dłonią, delikatnie, otarł mi mokry od łez, policzek. Moje ciało przeszył niezwykle miły dreszcz. Czułam motyle w brzuchu. Uśmiechnęłam się do niego, co on odwzajemnił.
- Nie wiem, dlaczego się tak zachowałem - szepnął w końcu, wciąż mocno trzymając mnie przy sobie. - Nie wiem, dlaczego pozwoliłem ci odejść. Nie rozumiem, dlaczego nie stanąłem w twojej obronie. Nie mogę pojąć, dlaczego pozwoliłem, by ktoś taki jak Cassandra, tak cię potraktował.
- Ha... - przerwał mi, kładąc palec na moich ustach.
- Przepraszam cię, że nie chciałem ci uwierzyć, w to co mówiłaś mi o tych facetach. Przepraszam, że nie ufałem ci wystarczająco. Przepraszam, że wtedy byłem taki, jaki byłem. Po prostu dużo myślałem, a widać, niewystarczająco w dobrym kierunku. Wszystko mnie przerosło, ci mówili to, tamci mówili tamto. Nie słuchałem sam siebie, tylko innych. To był błąd, straszny błąd. Nie wiem czy mi wybaczysz, ale chcę, żebyś wiedziała, że ... - przerwał na chwilę i spojrzał mi głęboko w oczy. Moje nogi, jak zwykle, zrobiły się jak z waty, w dodatku cukrowej. Miałam wrażenie, że wystarczyłoby lekkie pokropienie wodą, a zaraz bym się całkowicie rozpłynęła. Wziął moje dłonie, które spoczywały wtedy na jego niezwykle wyrzeźbionej klatce piersiowej i złączył je, ze swoimi.
- Kocham Cię - szepnął.
Uśmiechnęłam się i przybliżyłam się do niego.
- Ja ... -wzięłam wdech. - Ciebie też - dokończyłam, na co on pochylił się i złożył na moich ustach namiętny pocałunek. Nie jeden, nie dwa. Zszedł niżej i musnął moją szyję, a później lewy obojczyk. Czułam ciepło jego ciała, w każdym milimetrze swojego organizmu.
- Ej, całuśnicy, dokończycie to później - usłyszeliśmy krzyki Liama. - Musimy się zbierać na plażę, idziemy całą grupą.
Zaśmialiśmy się i spojrzeliśmy na siebie.
- Dokończymy to, ok? - spytał.
- Jasne - mruknęłam, a on pocałował mnie jeszcze raz.
Następnie udałam się do pokoju, by zapakować torebkę i przebrać się w kostium.
***
Zeszliśmy na dół wspólnie, trzymając się za ręce. Większość wydała z siebie coś w stylu "Aww", inni uśmiechnęli się, kolejni patrzyli na nas miło, ale nie Cassandra. Nie dziwię jej się. Myślała, że wygrała, a tu dupa. Wszystko na odwrót. Bo to jej teraz wszyscy unikają, nie mnie. Na nią się dziwnie patrzą, nie na mnie. Pani Sellod razem z innymi wychowawcami przeliczyła nas dokładnie, przeszła na przód, a grupa powoli zaczęła się przesuwać w kierunku plaży.
***
Rozłożyliśmy ręczniki, koce i jak zwykle - jedzenie Nialla - tuż obok siebie, w jednym, dużym kółku. Jak zwykle dopasowaliśmy się parami. Pierwszą godzinę jedliśmy chipsy i żelki, popijając to smakową wodą i grając w karty.
- Idziemy do wody? - rzucił propozycję Harry.
- Jestem za ! - krzyknęłam i podniosłam się z ręcznika, a chłopak za mną.
"Popsułam mu plany, uciekając" |
Czułam się jak mała dziewczynka, która bawi się w ganianego berka. To było coś niesamowitego. Przypomniałam sobie wtedy wszystkie lata dzieciństwa, ale nie żałowałam tego, że dorosłam. Gdyby nie to, nie byłoby mnie tu w tym momencie i nie mogłabym rozkoszować się tak wspaniałym uczuciem. Moja ucieczka jednak niewiele dała, możliwe, że tylko to, że niepotrzebnie się zmęczyłam i nie miałam sił, by się bronić, kiedy wreszcie mnie złapał. Wtedy nie miałam żadnych szans, więc po prostu poddałam się i z uśmiechem na twarzy pozwoliłam, byśmy razem wlecieli do wody.
- Aaa ! Zimnaa ! - krzyczałam, poprzez śmiech.
Zaraz za nami, zbiegła się cała reszta. Chlapaliśmy się, podtapialiśmy.
Kiedy wreszcie mogłam stanąć na nogi, podeszłam do Harrego
i pocałowałam go czule.
Miał nadzieję na więcej,
ale odepchnęłam go delikatnie, śmiejąc się.
- No chciałbyś - mruknęłam i przystanęłam by odpocząć.
Gdy zakończyliśmy szaleństwo, wyszliśmy na brzeg.
- Mówiłaś, że lubisz jak chłopak podnosi cię do góry, kręcąc się przy tym?
- Tak? - odparłam zdziwiona pytaniem.
Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Po chwili poczułam jak łapie mnie w biodrach i używając jednak trochę siły, unosi do góry, zataczając małe kółeczka.
- Co ty robisz ?! - śmiałam się. - Zaraz się przewrócimy !
Pomimo tego, że obawiałam się, iż nie wytrzyma on ciężaru mego ciała, czułam się niesamowicie szczęśliwa i spełniona. Jeszcze rano płakałam, bojąc się tego, że mogę go stracić. Płakałam, że wreszcie mój los się odwrócił, a tu nagle taka afera. Bałam się, że będzie to ostatnie wspomnienie tych wakacji i nic nie będzie go w stanie zamazać, ale na szczęście myliłam się. Podejrzewam, że gdy będę wspominała kolonię w Miami, na pewno nie ominą mnie myśli o tym złym momencie, ale jestem 100% pewna, że jednak najbardziej pamiętać będę jego. I nasze wspólnie spędzone chwile.
__________
Omg, nie żeby coś, ale serio, strasznie podoba mi się rozdział 14. Dodałam dużo animacji, które wcześniej wyszukiwałam przekopując cały internet.
A Wy? Wolicie puste rozdziały ( w sensie, że bez obrazków, muzyki itp.), czy takie jak te, plus jeszcze czasami muzyka?
i UWAGA :
Jeżeli pod tym rozdziałem będzie min. 10 komentarzy (ale nie wszystkie od jednej osoby ;P), dodam kolejny rozdział, który będzie noo .. może opisywanie tych sytuacji, nie jest moją mocną stroną, ale muszę taki rozdział napisać, by zaspokoić swoje oczekiwania co do Harrego i Jade. Możecie się domyślać. Plus będą animacje i tak dalejj .. więc jeżeli chcecie, spinajcie tyłeczki i zachęcajcie do czytania i komentowania mojego bloga. A jeśli wam się nie uda zdobyć 10 komentarzy ... rozdział dodam za .. 2 tygodnie :)) SZANTAŻ, tak wiem, ale jakoś trzeba sobie radzić ;PP
***
Jeżeli chcesz być informowany/a o nowych rozdziałach podaj tu swojego fb/twittera/gg. :) |kisses. <3
Cudoowny :* Codziennie sprawdzam po kilka razy czy jest już nowy rozdział <33
OdpowiedzUsuńHEJ ?! Gdzie jest więcej komentarzy ? No gdzie ?! Ja chcę 15, bo... no sami wiecie ! Kce, kce, kce ! Więc dawać komentarze, no !
OdpowiedzUsuńP.s. ŚWIETNY !
Zapaszam do mnie :)
Zapraszam do mnie na www.icomebacktoyou.blogspot.com
Usuńwspanialy <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;) Dodawaj szybko następny;p
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/
tak tak tak! pogodzili się! woo hoo! wstawiłaś cudowną piosenkę! <3 powodzenia w dalszym pisaniu bloga! xx
OdpowiedzUsuńproszę, pisz następny, bo ja 2 tygodnie nie wytrzymam ;D <3
OdpowiedzUsuńJest cudowny :* Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie powiadamiać o nowych rozdziałach? Tu masz mojego Twitter'a - @trelemorelee
Superrr!!
OdpowiedzUsuńprosze nastepny :)
OdpowiedzUsuńdawaj dziecko drogie następny :d <3<3
OdpowiedzUsuńSuper , czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńNastępnyyy ! < ;D
OdpowiedzUsuńGenialne . Możesz się cieszyć bo czytając to szczerzyłam się , a to często się nie zdarza ^^ . Powiadamiaj mnie o następnych rozdziałach ^^ mój tt - @dose_of_candy ^^ To kiedy następny ? ^^
OdpowiedzUsuńJest extraaa!!! Dodawaj takich więcej!!! kocham cię za to <33
OdpowiedzUsuńDlaczego tak sie jaram? Bo twoje opowiadanie jest zajebiste! Czekam na wiecej! <3
OdpowiedzUsuńomg ,< 3 cudowny.
OdpowiedzUsuńświetny, czekam na kolejny ! :)
OdpowiedzUsuńej noo miał być kolejny po 10 komentarzach.. a i co to tego to ja wole jak są obrazki albo gify i muzyczka :D poprosze następny rozdzialik <3
OdpowiedzUsuńPięęknyy <33 powiadamiaj mnie o następnych rozdziałach :D Mój tt ->> @1D_fun_ ^^
OdpowiedzUsuń