THIS IS NOT LIKE I WAS THINKING
Wpadłam do pokoju, po drodze taranując młodszą siostrę, wpięłam ładowarkę do kontaktu
i podpięłam do niej telefon. Szybko nacisnęłam srebrny, podłużny guzik na górze komórki
i wpisałam kod.
- A co ty tak się spieszysz, że nawet się nie przywitałaś? - usłyszałam mamę.
Odwróciłam się i zobaczyłam śliczną, brązowo-włosą kobietę, opierającą się o ścianę.
- Maamoo - krzyknęłam i rzuciłam się jej w ramiona. - Tęskniłam.
- Ja też! Opowiadaj, jak było?
- Poczekaj chwilkę - odparłam i z powrotem podeszłam do sprzętu. Uśmiechnęłam się szeroko, bo na ekranie wyświetliło mi się 10 połączeń nieodebranych i 5 sms'ów od Harrego.
Mama, nieco zdziwiona moim zachowaniem podeszła do mnie i starała się zerknąć w telefon, jednak ja przechyliłam go do siebie i pokręciłam przecząco głową.
- No moment ! - powiedziałam, śmiejąc się, wcisnęłam zieloną słuchawkę.
Po trzech sygnałach usłyszałam zachrypnięty głos chłopaka. Serce strasznie waliło mi z radości.
- Hej słońce, dotarłaś już do domu?
- Tak. Przepraszam, że nie odbierałam, ale telefon mi padł i dopiero teraz podłączyłam go do ładowarki, a ty?
Mama usiadła na łóżku, z zachwytem wsłuchując się w rozmowę. Nie miałam zamiaru jej wyganiać. Miałyśmy wystarczająco dobre kontakty, żebym mogła jej mówić o swoich problemach, chłopakach i ogólnie wszystkim.
- Ja właśnie dojeżdżam, ale zdążyłem już opowiedzieć swojej mamie o tobie i bardzo chce cię poznać.
- BARDZO ! - usłyszałam w tle, a później śmiech Harrego.
- Sama widzisz - dodał.
- Miło mi, powiedz, że ja również z miłą chęcią ją poznam - mruknęłam i uśmiechnęłam się do siebie.
- Tęsknię, wiesz?
- Ja też i to strasznie. Kiedy się spotkamy? - spytałam, pełna nadziei, że odpowie, że niedługo.
- Niedługo - odetchnęłam z ulgą. - Może w tę sobotę?
- Jasne! Ty tu, czy ja tam?
- Jak ci wygodniej.
- Hmm - zastanawiałam się. - Ty tu. A później ja tam.
Zaśmiał się.
- Nie ma sprawy, dla ciebie wszystko.
- Awwww! - zarumieniłam się i spojrzałam na mamę, która prawie skakała po łóżku z podekscytowania. - Dobra, muszę kończyć, bo moja rodzicielka zaraz tu wikituje, jak jej wszystkiego nie opowiem. Zadzwonię później. Pa - odparłam czuło.
- Pa, Jade - rozłączyłam się.
- Mamo? - spojrzałam na nią, lekko przerażona.
- OPOWIADAJ! Masz chłopaka?!
Wywróciłam oczami i siadłam koło niej.
- Yep.
- Jak ma na imię? Ile ma lat? Skąd jest? Gdzie się uczy? - zadawała pytania.
- Harry, 19. Jest z UK, z Holmes Chapel. Gdzie się uczy? No pewnie w jakiejś szkole, myślę, że w jednej z tych dobrych.
- Holmes Chapel - mruknęła. - Trochę daleko od nas...
- No wiem, ale damy radę. Naprawdę go kocham.
- Oj córeczko - powiedziała i przyciągnęła mnie do siebie, a następnie przytuliła mnie mocno.
- Proszę cię, nie mów mi, że trzy na pięć związków na odległość nie ma szans przetrwania, bo za takim myśleniem, na pewno długo nie wytrzymamy.
Pokręciła przecząco głową.
- Nie mam zamiaru - uśmiechnęła się. - Co chcesz na obiad?
Pobiegłam z nią do kuchni i zaczęłam przygotowywać pyszne spaghetti z sosem serowym.
***
Po południu skończyłam rozpakowywanie, następnie zadzwoniłam do Harrego i umówiliśmy się na następny weekend u mnie. Weszłam na facebooka, a tam wyskoczyło mi pięć tysięcy zaproszeń do znajomych, w tym Harry i reszta chłopaków, ale też ludzie, których w ogóle nie znałam. Przyjęłam większość, a później ustawiłam sobie status na 'W związku z Harry Styles'.
- Awww - jęknęłam i uśmiechnęłam się szeroko, gdy zobaczyłam potwierdzenie.
W pewnym momencie dostałam wiadomość o treści :
"Siemano Jade ! Dzisiaj robimy imprezę u Andy'ego, wpadasz?"
Andy. Lat 20. Przystojny chłopak, na którego w szkole lecą wszystkie dziewczyny. Bardzo popularny, kapitan drużyny (koszykówka). Do tego, w miarę dobrze się uczył. Bogaty. Czego tu więcej pragnąć?
Zastanowiłam się chwilę.
- Mamo? - zawołałam. - Mogę iść do Andy'ego na imprezę?
- Nie jesteś zmęczona?
- Nie, w sumie to nie. Pójdę na chwilę i wrócę przed północą.
- Przed 23 - wtrącił się tata.
- Dobrze, przed 23 - zgodziłam się i spojrzałam na zegarek. - Ej, ale jest 18! Tylko 5 godzin?
- A to mało? - krzyczał z dołu.
Machnęłam ręką i rzuciłam się w kierunku szafy.
________________
rozdział krótki, ale tak prosiliście, to macie.
następne będą ciekawsze . ; ) |hug!
świetny, prosze nastepnyy <3
OdpowiedzUsuńCuuuuudo.!! Chcę następny.! <3
OdpowiedzUsuńheh świetny !
OdpowiedzUsuńromansidło fajne ;p
weny!
http://story-the-wanted.blogspot.com/
Cudowne *__* tylko mam nadzieje że ten cały "Andy" nic nie zepsuje w związku Harrego i Jade ! Bo wtedy Ci nie wybaczę :P hahaha Kocham to opowiadanie :***
OdpowiedzUsuńświetny rozdział , w sumie jak zawsze . ♥♥♥
OdpowiedzUsuńkiedy następny ? *______*
Andy...on wydaje się podejrzany....uuu BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!!
OdpowiedzUsuńSuperrr. Ta wyżej dobrze gada polać jej. Nie mogę się doczekać dalej. <3 !.
OdpowiedzUsuńOoo no dawaj proszę bo ja tu z ciekawość umrę...Świetne <3
OdpowiedzUsuńNo śmiało polewaj...ja czekam!!
OdpowiedzUsuńCudofny! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń