Kontynuacja opowiadania pt. "This memorable holidays". W tej części skupiamy się na Jade i Harrym, którzy oficjalnie są parą. Chłopak wybiera się do programu muzycznego, przez co ciężej będzie mu spotykać się z ukochaną, do tego w ich życiu pojawi się kilka nowych osób, m.in. przyjaciel Jade z przedszkola. Czy sprostają wszystkim problemom?
sobota, 27 października 2012
Rozdział 5 :"- Również jestem otwarty na nowe znajomości, więc nie bójcie się podejść i zagadać, jeśli byście chciały..."
Pomimo późnej pory, wciąż było ciepło. Plaża rozświetlona była lampkami, wiszącymi wzdłuż dachów kafejek stojących nieco wyżej od wody. Gdzieniegdzie neonami po oczach dawały tablice informujące, że w danym miejscu stoi budka fotografczna, czy toaleta. Usiedliśmy w dużym kole, na piasku, przy brzegu, jednak wystarczająco daleko, by woda nie zmoczyła nam tyłków.
- To może ja zacznę? - powiedziała Pani Sellod. - Nazywam się Mariah Sellod, mam czterdzieści trzy lata i przyjechałam na ten wspaniały obóz ze swoim mężem - wskazała palca na siedzącego faceta, który od razu wstał i zaczął mówić o sobie.
- Nazywam się David Sellod i jestem mężem Mariah, wspaniałej organizatorki tej cudownej kolonii. Mam nadzieję, że się polubimy, bo raczej nie jestem konfliktowy i doskonale wszystko rozumiem, bo przecież kiedyś też byłem młody.
Rozległy się brawa. Cała kadra przedstawiła się i nadszedł czas na uczestników. Kolejka szła po kolei od lewej strony. W głowie układałam sobie co powiem, ale i tak wiedziałam, że ze stresu przekręcę wszystko, więc w sumie to nie miało najmniejszego sensu.
- Nazywam się Cassandra, ale możecie mówić Cassie, mam 18 lat - usłyszałam i uniosłam głowę do góry, by spojrzeć na stojącą na środku postać. - Uwielbiam modę, show-biznes, fitness i oczywiście - popatrzyła po wszystkich - muzykę i dobrą zabawę - dokończyła, ukłoniła się jak księżniczka, rozciągając spódnicę na prawą i lewą stronę, uśmiechnęła się niezwykle słodko i usiadła na swoim miejscu, puszczając po drodze oczko do chłopaków. Po niej były jej przyjaciółki, które nie powiedziały nic innego, tylko to co Cassandra.
Wywróciłyśmy oczami, a mnie zaczęło walić serce, kiedy Megan wróciła z powrotem na swoje miejsce, bo to oznaczało moją kolej. Wzięłam głęboki wdech, poprawiłam włosy i stanęłam na środku, splatając ręce na przodzie.
- Mam na imię Jade, mam 18 lat. Interesuję się muzyką, serio, jest całym moim życiem. Lubię zakupy, dyskoteki, czas spędzany z przyjaciółmi - nabrałam pewności siebie widząc uśmiech na twarzach moich, już w sumie, znajomych. W pewnym momencie usłyszałam głos:
- Mogę cię przelecieć?
Wszyscy się zaśmiali. Włącznie ze mną.
- Punkt za odwagę - odparłam i wskazałam na niego palcem. - Jestem pozytywnie nastawioną osobą i chętną na nowe znajomości - spojrzałam na Harrego. Miałam nadzieję, że zrozumie, że chodziło mi o niego. - Dziękuję - dodałam i wróciłam na miejsce.
Rozległy się brawa i wiwaty. Pokręciłam głową z niedowierzaniem i odchyliłam się, opierając ciało na postawionych z tyłu rękach. Spojrzałam w prawo i ujrzałam go, patrzącego się na mnie. Puścił mi oczko i uśmiechnął się, po czym wrócił do poprzedniej pozycji. Po chwili wyszedł na środek.
- Harry, 19. Uwielbiam muzykę, dobrą zabawę. Również jestem otwarty na nowe znajomości, więc nie bójcie się podejść i zagadać, jeśli byście chciały - spojrzał na mnie, po czym szybko się poprawił - lub chcieli. Oklaski i kolejna osoba.
- Niall, 18. Moją pasją jest muzyka, granie na gitarze i .. jedzeenie - ostatnie słowo znacznie przeciągnął i pomasował się po brzuchu, na co wszyscy odpowiedzieli śmiechem. - Mam nadzieję, że to będą THE BEST WAKACJE EVER ! A i chciałbym pozdrowić, wczoraj mi poznanych Zayna, Louisa, Harrego i Liama. Czuję się jakbym was znał od dawna - wskazał na nich palcem i wyszczerzył śnieżnobiałe zęby. Kolejny był Zayn.
- Hej, jestem Zayn, mam 19 lat. Moim hobby jest muzyka i tatuaże - pokazał rękę, ozdobioną kilkoma rysunkami. - Ale spokojnie, umiem zachować umiar we wszystkim, więc i w tym mi się uda. Chyba - dodał i zachichotał.
- Louis, mam 19 lat - powiedział kolejny. - Lubię śpiewać, wygłupiać się, grać w piłkę nożną. Moi znajomi nazywają mnie dużym dzieckiem. Tak, to prawda i jestem z tego dumnyy ! - wykrzyczał i uśmiechnął się. Przyszła kolej na Liama.
- Nazywam się Liam i mam 19 lat. Kocham muzykę, śpiewanie, granie w piłkę nożną, psy, imprezowanie, chociaż jestem w miarę spokojny i rozsądny. Często ratuję różnych ludzi - powiedział i spojrzał na mnie. Wzruszyłam ramionami, jakbym nie wiedziała o co mu chodzi i odwzajemniłam uśmiech. - No i oczywiście jestem otwarty na nowe znajomości, po to tu przyjechałem - tym razem jego wzrok wylądował na siedzącej obok mnie Ash, która dłubała w piasku. Szturchnęłam ją, a później pokazałam, by spojrzała na stojącego w środku chłopaka. Wykonała moje polecenie i zdecydowanie nie żałowała tego.
Później przedstawiła się jeszcze Mikeyla, bo ona siedziała w zupełnie innym miejscu, nie wiadomo dlaczego. Po dziesięciu minutach było już po wszystkim.
- Dobrze, to teraz podzielmy się na grupy. Grupa numer jeden to : Ashley Regold, Mikeyla Sight, Jade Throse, Alex Rullo. Dobieracie sobie jeszcze kogoś?
Spojrzałyśmy się po sobie i już miałyśmy odpowiadać, kiedy usłyszałyśmy głos Harrego.
- Tak, nas. Całą piątkę.
Reszta pokiwała głowami.
- Okeej - odparła Ashley i uśmiechnęła się do nich.
- To jeszcze niech nas pani dopisze - zerwała się Cassandra.
- Nie, Ciebie nie chcemy - wypaliła bez zastanowienia Alex.
Myślałam, że ze złości wyjdą jej oczy.
- To nie - prychnęła i poszła do góry.
- Ostro - stwierdził Zayn, stając przy Alex.
Zachichotała.
- To co? Wracamy? - zadała pytanie pani Sellod.
- A możemy jeszcze zostać? - zapytaliśmy.
Zapadła chwila ciszy.
- Dobra, tu macie kafejki, możecie sobie posiedzieć do jedenastej. O 23:30 sprawdzamy, czy wszyscy są w pokojach, stoi?
- Stoi - odpowiedzieliśmy zgodnie.
Siedliśmy z powrotem w kółku. Tym razem w ustawieniu : Harry, Jade, Ash, Liam, Alex, Zayn, Mikeyla, Louis, Niall i Megan, a obok niej Kelsey. Za chwilę do Harrego przysiadła się Cassandra i świta. Niall i kilku chłopaków wyjęło gitary, wcześniej przygotowane, umówili się na dany utwór, który wspólnie, po chwili, zaczęła śpiewać cała grupa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super nie jestem w temacie bo zaczęłam czytać od rozdziału 5 ale jutro jeśli będę na siłach przeczytam pozosrtałe
OdpowiedzUsuńCZEŚĆ,KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE! <3
OdpowiedzUsuńno żesz w dupę, dlaczego ja się tak uzależniłam?! NO POWIEDZ MI?! zbyt zajebiste, naprawdę.. NO JA CZEKAM NA NASTĘPNY!
sory za capslocka ale tak się jaram tobą i tym opowiadaniem że omg xd
hahaha, miło mi, że ci się podoba. :) <3
Usuńty się bierz do pisania nastepnych rozdziałów SZYBKO - TO ROZKAZ !!! Kocham Cię i te Twoje imaginy ♥
OdpowiedzUsuń