wtorek, 22 stycznia 2013

Rozdział 8 :"Nie patrz na mnie z rana"


- Dzień dobry - uchyliłam jedną powiekę i ujrzałam nachylającego się nade mną Harrego.
- Nie patrz na mnie z rana - mruknęłam i odwróciłam się na brzuch, a twarz włożyłam w dużą niebieską poduszkę.
- Dlaczego? - zachichotał.
- Bo wyglądam masakrycznie? - odpowiedziałam pytaniem, nie odrywając buzi od materaca.
- Weź sobie nie żartuj nawet - objął mnie w talii i podniósł do góry, pomimo mojego oporu.
Posadził mnie na przeciwko siebie, a ja zakryłam sobie twarz dłońmi.
- Jade - powiedział poważnym tonem. - Bo zacznę cię łaskotać.
- Nie! - krzyknęłam.
- To weź te ręce z twarzy.
- Nie - zaśmiałam się.
- Sama tego chciałaś - oznajmił i przystąpił do działania. Najpierw smerał mi stopy, a później zaczął mi 'wbijać' palce w żebra. Wybuchłam śmiechem. Chcąc, nie chcąc, oderwałam ręce od buzi i zaczęłam się bronić. Na samym końcu wylądowaliśmy na ziemi. Styles cmoknął mnie w czoło, a później złapał mnie za rękę i pomógł mi stanąć na nogach. Przyciągnął mnie do siebie i szepnął:
- Nie waż mi się tak więcej mówić, ok? - uśmiechnął się.
Kiwnęłam głową i przytuliłam się do niego.
***
Po zjedzeniu śniadania, składającego się głównie z resztek  pozostałych po wczorajszej imprezie, ubrałam się i ogarnęłam. Podczas kiedy Harry poszedł pod prysznic, ja zdecydowałam się na zmycie góry garów, zalegających w zlewie. Odkręciłam ciepłą wodę, gąbkę nasączyłam płynem i wzięłam pierwszy talerz. Nagle usłyszałam szuranie kapci. Odwróciłam się i ujrzałam Gemmę, która usiadła przy stole. Z białego, dużego talerza, który stał jeszcze niesprzątnięty, wzięła do ręki ciastko i zaczęła je chrupać.
- Hej - powiedziałam wesołym tonem, ale nieco nieśmiało.
- Hej - mruknęła pod nosem.
Wróciłam do zmywania naczyń, jednak w głowie kłębiły mi się myśli : "Czy powinnam się odezwać?", "Powinnam wyjść?", "Czy ona ma coś do mnie?". Ręce trzęsły mi się trochę. Nie zrozumcie mnie źle. To nie to, że ja się jej bałam. Po prostu nie chciałam mieć wrogów, tym bardziej, jeżeli jest to siostra mojego chłopaka. Z nią powinnam mieć dobre kontakty. Powinnam.
- Nie musisz tego robić - wybił mnie z myśli jej głos, lekko zażenowany.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Dlaczego nie? Tu też są naczynia używane przeze mnie - odparłam i wzruszyłam ramionami, opłukując talerz pod strumieniem ciepłej wody.
- Niby tak - rzuciła ciastko z powrotem na talerz. - Pomogę ci - dodała i podeszła do mnie.
Doszłam do wniosku, że może istnieje jakaś szansa na to, żebyśmy się zakolegowały. Wiem, jestem strasznie zmienna. Niestety. W ciszy zabrała się za wycieranie szkła, a następnie ustawiała je od najmniejszego do największego, na półce wiszącej tuż nad zlewem.
- Słuchaj Jade, to nie tak, że ja cię nie lubię - zaczęła, a ja wyostrzyłam słuch. - Po prostu nie chcę, żeby ktoś zranił mojego brata. On jest dla mnie naprawdę wszystkim. To może się wydawać głupie, bo rodzeństwo - jak mówią stereotypy - nie lubi się nawzajem. U nas też nie promieniuje miłością, ale myślę, że to z powodu różnicy wieku i płci. Mimo tego, mimo sprzeczek a czasami większych kłótni - to jednak ciągle mój mały braciszek, którego ratowałam przed wpadnięciem do stawu, któremu zmieniałam pieluchy, którego karmiłam butelką i pomagałam stawiać pierwsze kroki. Rozumiesz, no nie? - kiwnęłam głową. - Pamiętam jak kiedyś znalazł sobie dziewczynę. Razem ze swoją kapelą "White Eskimo", grali koncert w pobliskim barze. Ona do niego podeszła, poprosiła go o numer, a miał wtedy góra 14 lat. Była dosyć ładna, więc to było dla niego coś. A - uderzyła się ręką w czoło. - Zapomniałam dodać, że była starsza o 2 lata, to dopiero COŚ! Wydawało mu się, że jest w niej zakochany, a ona w nim. Niestety tak nie było. Ona go wykorzystywała, dlatego, że był dosyć popularny w szkole. Dostawał różne gratisy i takie tak duperele. Mówiłam mu, że coś jest z nią nie tak, ale nie wierzył mi, przez co wtedy się bardzo pokłóciliśmy. Był z nią około pół roku - wiesz, dziewczyna musiała sobie opinię wyrobić - i rozumiesz, że przez ten cały czas ona była jednocześnie z innym? - spojrzała na mnie, a ja zacisnęłam wargi. - A później? Zerwała z nim przez sms'a. Najgorsze było nie to, że nie miał dziewczyny, ale to, że został upokorzony. Koledzy się od niego nie odwrócili, bo na szczęście, w Holmes Chapel, jeżeli się z kimś zaprzyjaźnisz, to on z tobą 'nie zerwie' choćby nie wiem co. Jednak wiesz jak to jest w gimnazjum. Spojrzenia pełne żałości, czasami nienawiści. Bardzo trudno było mu się po tym pozbierać. Po Carsy - tak miała na imię - nie miał już żadnej dziewczyny. No - rozłożyła ręce - dopóki nie poznał ciebie.
- Myślisz, że mogłabym go tak potraktować? - zapytałam lekko podirytowana.
Rozumiałam o co jej chodzi, ale poczułam się trochę 'oceniona po okładce', a to nie jest okej.
- Nie wiem - pokręciła głową bezradnie. - Mam nadzieję, że nie. Widzę, że on cię bardzo kocha.
Widzę to po nim.
- Ja kocham go tak samo - zapewniłam ją. - Uwierz, nigdy bym go nie zraniła. Ja też wcześniej nie miałam dużej ilości chłopaków. Harry - zawiesiłam się na chwilę - jest w sumie, jakby moją pierwszą, wielką, prawdziwą miłością. Dla mnie to nie jest zabawa na chwilę, nasz związek traktuję dosyć poważnie i wiem, że on też.
Stałyśmy tyłem do wejścia do kuchni, wobec czego nie zauważyłyśmy, że Harry przysłuchiwał się nam od pewnego czasu.
- Tylko to chciałam od ciebie usłyszeć - mruknęła i uśmiechnęła się do mnie. - Naprawdę nie mam nic przeciwko wam. Zresztą, widzę jakie dajesz mu szczęście. Przecież to dzięki tobie poszedł do X-Factora. Też chciałam mu o tym powiedzieć, ale bałam się, że się na mnie wydrze, że chyba oszalałam, czy coś w tym stylu - wymachiwała rękami, śmiejąc się.
- Ha, ha, ha - odwróciłyśmy się jednocześnie a następnie spojrzałyśmy się na siebie.
- Ładnie to tak podsłuchiwać? - zapytałam i uniosłam brwi.
Zrobił minę, w stylu "nie wiem o co wam chodzi" i zachichotał.
- Ja wcale nie podsłuchiwałem. Wszedłem dopiero teraz.
- Jaasne - powiedziałyśmy chórem i wróciłyśmy do mycia garów.
- Mooje dziewczyny - mruknął chłopak i rozłożył ramiona na naszych plecach.
- Naasz chłopak - odparłam triumfalnie i w zwisającą po mojej prawej stronie dłoń, wsadziłam mu gąbkę.
- Teraz twoja kolej - uśmiechnęłam się i pociągnęłam Gemmę za rękę.
- Idziemy na miasto, bo niedługo będę musiała wracać do domu - zarządziłam i złapałam w rękę torbę.
Gemma pobiegła do swojego pokoju, a po chwili znalazła się przy mnie, gotowa do wyjścia.
Opuściłyśmy dom, zostawiając Harrego w roli sprzątaczki.
***
- O matko - zmęczona opadłam na krzesło w kawiarni. Siedem torebek z butami i ciuchami postawiłam koło stolika i zajrzałam do karty. Palcem prześledziłam wszystkie desery, aż w końcu zatrzymałam się, a mój paznokieć wskazał ciasto truskawkowe.
Oblizałam się na samą myśl i zerknęłam na Gemmę, która usiadła na przeciwko mnie, równie padnięta po obchodzie sklepowym. Uznała, że zakupy ze mną, to samobójstwo. Przyjęłam to za komplement.
- Ciasto truskawkowe z bitą śmietaną - przeczytałam na głos i zaświeciłam oczami do dziewczyny.- Biorę to. A ty?
- Ja też. Byłam tu już kiedyś i to zdecydowanie trafny wybór. Jest wyśmienite, ale - wystawiła dłoń, na znak, żebym zaczekała zanim zamówię - do tego, musisz wziąć - przewróciła kartę i wskazała palcem na napój - to.
- Caffe Latte z bitą śmietaną - przeczytałam nazwę. - Ale mam prośbę - spojrzałam na nią. - Przyjedź do mnie i wyrzuć mi z domu wagę, bo jak na niej stanę po dzisiejszym dniu, to się zabiję - zaśmiałam się.
- Nie ma sprawy - prychnęła i podeszła do lady, by zamówić desery.
Ja w tym czasie sięgnęłam do torebki i wyjęłam swoją komórkę.
- Jedna nowa wiadomość - odczytałam z wyświetlacza.

"Moglibyśmy się spotkać jakoś w tym tygodniu?
Andy."

"W sumie, czemu nie?" - pomyślałam i odpisałam:

"Jasne. Zadzwonię."
Położyłam telefon na stoliku i otworzyłam szerzej oczy, na widok idącej z talerzykami Gemmy.
- Smacznego - odparła, podając mi łyżeczkę. - A pani zaraz doniesie kawy.
- Dziękuję - odkroiłam kawałek ciasta i skosztowałam go. - O mamoo, jakie pyszne - wydukałam. - Muszę tu częściej wpadać - uśmiechnęłam się.
***
- Naprawdę dziękuję za gościnę. Czułam się u państwa, jak u siebie w domu -powiedziałam , a mama Harrego przytuliła mnie mocno.
- Nie ma za co kochanie. Wpadaj częściej - dodała babcia, a dziadek kiwnął głową.
- Harry, jedziesz z Jade?
Spojrzał na mnie pytająco.
- Niee - pokręciłam głową. - Nie ma potrzeby. Jestem samochodem, jakby później wrócił? Naprawdę, dam sobie radę.
- No ale wiesz kochanie, teraz tak ciemno, te wypadki, ajj - machnęła ręką starsza pani.
- Jeżdżę bardzo bezpiecznie - zapewniłam ją. - Napiszę Harremu jak dojadę, a on państwa o tym powiadomi, tak? - zwróciłam się do niego.
- Oczywiście - zasalutował.
(WŁĄCZ PIOSENKĘ PROSZĘ :) ) 

- Jeszcze raz dziękuję - powtórzyłam i wyszłam z domu. Styles zamknął za nami drzwi.
Podeszłam do samochodu i otworzyłam drzwi kierowcy. Włączyłam silnik i radio. Usiadłam na fotelu, przodem do chłopaka, tak, że nogi miałam jeszcze na zewnątrz. Kucnął przy mnie.
- I znowu się rozstajemy - mruknął cicho.
Skrzywiłam się.
- Niestety, ale wiesz - dotknęłam kołnierzyka jego koszuli. - Damy radę - uśmiechnęłam się delikatnie. Po chwili zacisnęłam mocniej uścisk na kawałku materiału i przyciągnęłam go do siebie. Spojrzałam mu w oczy. Widziałam, że nieco się zaszkliły. Cmoknęłam go czule w usta.
- Nie zapomnij o mnie - mruknął.
- Nie mogłabym - odparłam i jeszcze raz złączyliśmy się w pocałunku.
Puściłam go i włożyłam nogi do samochodu. Ręce oparłam o kierownicę, Harry natomiast wstał z kucków i oparł się jedną ręką o drzwi. - Zadzwoń, okej?
- Okej - mrugnęłam powiekami i wysłałam mu bezgłośnego całusa. Złapałam za uchwyt i zamknęłam drzwi. Pomachałam mu jeszcze, a następnie ruszyłam przed siebie. W radiu leciała akurat piosenka mojego ulubionego wykonawcy, Eda Sheerana. Zaczęłam delikatnie się bujać w rytm melodii i cicho śpiewać: "Oh, give me love, ma - ma, ma - my, oh give me love". Dopiero wtedy zrobiło mi się naprawdę przykro, bo dotarło do mnie, że nie wiem kiedy spotkamy się po raz kolejny. Posmutniałam i miałam ochotę zawrócić, ale wiedziałam, że nie mogę. 

______________
Ufff, wreszcie udało mi się napisać kolejny rozdział. Otoczyłam się parawanem (poważnie :D), laptopa postawiłam na podkładce chłodzącej, żeby mi się nie zacinał, włączyłam ulubioną muzykę, zrobiłam sobie herbatę z sokiem malinowym i zabrałam się za pisanie. O dziwo, nikt mi nie przeszkadzał, za co serdecznie dziękuję swojej rodzinie, a w szczególności mamie i braciszkowi ( i tak tego nie przeczytają, ale tam.. :D)

Wiem, że blog jest nudny. Nie umiem pisać żadnych skomplikowanych rzeczy, bo po prostu nie mam na nie pomysłu. Zrozumiem, jak przestaniecie czytać - wcale wam się nie dziwię. :D

Jeżeli chcecie, żebym informowała was o nowych rozdziałach, zostawcie tu swojego fb, czy twittera.
17 komentarzy (stać was na to, no chyba, że połowa przestanie czytać :D) - NEXT GWARANTOWANY i postaram się dodać go może nawet jutro wieczorem. :) Pozdrawiam |hug.<3

22 komentarze:

  1. Jest przesłooodki <3 Pisz dalej słońce <3

    OdpowiedzUsuń
  2. nie rozumiem dlaczego się tak nie doceniasz, świetny jest ;p pisz daaalej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że wymagam od siebie zbyt dużo . :(
      Ale dobrze, że wam się podoba, dziękuję ! <3

      Usuń
  3. dlaczego sądzisz że większość przestanie czytać? :< ten blog jest cudowny wchodzę codziennie ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny < 3
    Mnie tam nigdy nie zanudzają twoje opowiadania,kocham je. ~ ania.

    OdpowiedzUsuń
  5. https://twitter.com/_4ever_Young69 świetny

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie piszesz musisz w siebie uwierzyć. ;) Zapraszam do siebie http://one-direction-5.piszecomysle.pl/. Pozdrawiam . ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ŚWIETNY, z resztą jak zawsze ♥ Twój blog jest GENIALNY ♥ UWIELBIAM go czytać! ♥ Next please!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest świetne, czekam na następny rozdział. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. fantastyczny <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny, kocham go <3 I nie waż mi się przestawać, bo piszesz świetnie, masz talent. Jak go czytam to tak jakbyś opisywała trochę moją sytuację... Weny życzę i czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Moze niech zajdzie w ciaze ? :D no moj tt to @Aniaa_Zielinska xx

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebisty ;> koffam twój styl pisania i zawsze czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. a, i nie oceniaj sie tak nisko bo większość nie napisałaby czegokolwiek nawet w połowie tak dobrze jak ty ;pp

    OdpowiedzUsuń
  13. Ty głupia jesteś! xD Blog jest przecudowny! SUPER!!! Oto mój TT: @jestemLexi ... Jeszcze raz Ci powiem: Blog jest przecudowny! - wbij to sobie do głowy! :) Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  14. to jest extra, nareszcie się doczekałam :D <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój blog jest świetnyyy ! Pisz dalej ;D Dopiero dzisiaj go odnalazłam, ale przeczytałam wszystkie rozdziały opowiadań.. ;D Oczywiście tego teraz to te co napisałaś ;pp jeśli chcesz to wpadnij także na mojego bloga : wanna-be-forever-young-bff.blogspot,com ; )) Ah taak , zapomniałabym mogłabyś powiadamiać mnie o nowych rozdziałach ? To jest mój twitter : @Lenkuu , a i jak skończyć pisać to cię chyba zabiję !! Twój blog jest świetny ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wooow, jaki długi komentarz! :O Dziękuję serdecznie i postaram się wpaść do ciebie :)

      Usuń