wtorek, 19 marca 2013

Rozdział OSTATNI : "Historia dopiero się zaczęła"


Siedzę na piasku, mocząc końcówki palców u stóp w oceanie.
Prawą ręką zataczam przed sobą małe kółeczka, z których później powstają serca, ale zaraz zmywa je woda. Biorę głęboki wdech i zamykam oczy. Odchylam się nieco do tyłu, ale zaraz wracam do poprzedniej pozycji, podciągam kolana pod brodę i przytrzymuję je rękami, a na końcu splatam dłonie. Świeci przepiękne słońce, wydaje się jakby inne niż w Londynie, niebo zdumiewa mnie swoją błękitnością, a to biało-szare mewy imponują mi lotnymi akrobacjami. Próbuję wszystko zrozumieć. Próbuję jakoś złożyć wszystkie czynniki w jedno. Próbuję uspokoić się. Próbuję zapomnieć. Nic jednak nie jest takie proste,
jak się wydaje. Zwłaszcza w takim przypadku.
Zwłaszcza w moim przypadku.

***
W Los Angeles jestem już ponad miesiąc. Musiałam rzucić college w Londynie i szukać czegoś tutaj.
Na szczęście znalazłam dosyć dobrą uczelnię, z prawie takimi samymi wymaganiami jak w poprzedniej. Dogadałam się z nauczycielami z UK, którzy zgodzili się przesłać moje oceny do nowej szkoły, wobec czego miałam mniej nadrabiania. Poznałam już kilka osób, niektóre z nich skojarzyły mnie z moim poprzednim życiem, co lekko mnie zmartwiło, ale doszłam do wniosku, że kiedy wypytają o wszystko, a ja odpowiem, skończą im się tematy i im się znudzę. Tylko czekać. Codziennie dostałam mnóstwo sms'ów od przyjaciół z rodzinnego miasta, m.in. Perrie czy Danielle. Szczerze? Kiedy wsiadałam w samolot, który kierował się do USA, zdawało mi się, że zamknęłam pewien rozdział i nigdy już do niego nie wrócę. Jednak te telefony, zdjęcia, pamiątki, przypominały mi o wszystkim, wobec czego tak naprawdę nic tam nie zostawiłam. To wszystko przyjechało ze mną. Z jednej strony się cieszyłam, a z drugiej nie. Z jednej strony uwielbiałam to uczucie, że mam tak wspaniałych przyjaciół, z drugiej non stop przypominałam sobie o Harrym. A ja naprawdę chciałam próbować zapomnieć. Zacząć nowe życie. Los Angeles jednak mi w tym nie pomagało, gdyż gdzie się nie ruszyłam były jakieś koszulki z wizerunkiem One Direction, torebki, bransoletki, buty, gadżety, plakaty itp. Przez jakiś czas złościłam się o to, w końcu doszłam do wniosku, że oni stali się częścią mojego życia, nieważne, czy to dobrze, czy to źle, ale stali się i nigdy już nie odejdą.
      Z moją mamą nie utrzymuję żadnych kontaktów, pomimo, że mieszka na tym samym kontynencie. Nawet nie wiem, czy tata ją poinformował o tym, że się tu przeprowadziliśmy. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że tego nie zrobił. Naprawdę - ona nas zraniła, niestety chyba tego nie rozumiała.
Lux posłaliśmy do przedszkola, a kiedy "nie miała ochoty" zostawała w domu z opiekunką Lolly.
Wszystko zaczęło się układać. Wreszcie odżyłam, z powrotem zaczęłam jeść. Nie - ja się nie głodziłam.
Po prostu przez ten cały stres, wydarzenia, które stawały się tak szybko, odbierały mi czas na takie rzeczy jak jedzenie. Może śmiesznie to zabrzmi, ale nauczyłam się żyć bez niego. Były dni (jeszcze w UK),
że jadłam tylko batonika, czy zwykłe, zielone jabłko. Popiłam je sokiem lub wodą i to by było na tyle.
Teraz mam ochotę na wszystko. Razem z tatą co piątek urządzamy sobie jakiś "wieczorek". Ostatnio był "wieczorek meksykański". Wspólnie przyrządziliśmy jedzenie typowe dla tego kraju, a po skosztowaniu głosowaliśmy co było najlepsze i wybieraliśmy kolejną kulturę. W szkole osiągam najwyższe oceny, dostaję propozycje nie do odrzucenia. Zgłosiłam się nawet do zespołu muzycznego, czasami zdarza nam się występować na czyichś urodzinach, bądź w klubach - wiecie, dopiero się rozkręcamy, jeszcze wszystko przed nami. Wychodzi na to, że jest idealnie. Perfekcyjnie. Tak, jak zawsze chciałam, żeby było. Zastanawiacie się pewnie, czy jestem szczęśliwa? Heh. Ciężko stwierdzić. Szczęście jakie mam teraz jest nieporównywalne do  szczęścia jakie miałam z Harrym. Każda chwila spędzona z nim, była jak dar od Boga. Jego uśmiech, pocałunek, spojrzenie, które zawsze wzbudzało we mnie milion emocji na raz.
W LA mijam na chodniku kilkunastu bardzo przystojnych chłopaków, rzucających mi zalotne spojrzenie.
Z niektórymi pogadałam, byli mili, śmieszni, romantyczni. Jednak żaden z nich nie był taki jak Styles.
Myślę, że nie ma takiego drugiego człowieka. Nawet jeżeli ktoś by próbował, jego nikt nie zastąpi. Tak czy siak, muszę pogodzić się z tym, że nigdy już nie będziemy razem. Jest to dla mnie cholernie ciężkie po tym, co wspólnie przeżyliśmy. Ale teraz nie ma już odwrotu. Nie ma guzika "replay". Nie ma guzika "cofnij". Może jak wcześniej wspomniałam, ten związek był ustawiony? Może coś/ktoś chciał dać nam wyzwanie?
I sprawdzić, czy uda nam się pokonać przeciwności losu? Nie udało nam się, ale kto mówi, że nigdy nie spotkamy na swojej drodze nikogo innego z kim może życie nam się ułoży? Mam nadzieję, że Harry jest teraz szczęśliwy. Czuję się spełniona, bo pomogłam mu zdobyć zawód marzeń. Ustawił się już na wieki. Ma pieniądze, fanów, którzy zrobią dla niego wszystko. Miłości mu na pewno nie brakuje. A czy mnie? Mam nadzieję, że tak. Ale w końcu nauczy się żyć beze mnie tak, jak i ja bez niego. Musimy. Nie mamy innego wyboru, po prostu trzeba unieść głowę i iść przed siebie. Życie stawia wiele poprzeczek. Jedną uda nam się przeskoczyć, inną zawalimy, ale nigdy nie możemy się poddać.

***
*dźwięk przychodzącego powiadomienia na instagramie*

Podeszłam do laptopa i poruszyłam myszką, by włączył się ekran. Zjechałam paskiem w dół i ujrzałam zdjęcie swoje i Harrego. Świeczki pojawiły mi się w oczach, a serce zaczęło walić mi jak młot.

Podpisał je : "Na zawsze moja, kocham Cię".

Uśmiechnęłam się ocierając policzki mokre od łez i odpisałam:

"Może pewnego dnia będziemy mieszkać na tym samym kontynencie."




Zdaje się, że to koniec.
Co przyniesie czas?
Zobaczymy.
Może któregoś dnia znów się zejdziemy i pokażemy wszystkim,
że prawdziwa miłość przezwycięży wszystko?
Póki co nasz rozdział się kończy.



Lecz historia dopiero się zaczęła.


________
Bardzo, ale to bardzo chciałam podziękować Wam za uczestniczenie w tym wszystkim.
Dziękuję za cudowne komentarze, które niezwykle mnie podbudowywały.
Dzięki Wam uwierzyłam, że mogę wiele, a to co robię niekoniecznie jest takie "bez sensu",
jak wcześniej myślałam.
Zdecydowanie podnieśliście mnie na duchu.
Dziękuję za to, że czytaliście dogłębnie każdy rozdział.
Czy był dobry, czy zły,
ciekawy, czy nudny,
głupi, czy fajny - bo i takie się zdarzały.
Dziękuję za szczere opinie, czasami słowa krytyki.
Cieszę się, że zaczęłam to pisać, bo poznałam wiele nowych osób,
które pokochałam jak siostry.
Naprawdę nie zdajecie sobie sprawy jak wiele dla mnie znaczycie!
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz
DZIĘKUJĘ.
Że mogłam być dla Was,
pisać dla Was,
i ..
że chociaż przez chwilę mogłam wczuć się w postać głównej bohaterki
i opisać życie o jakim marzę*,
podzielić się tym z Wami
i przez chwilę poczuć się jak najszczęśliwsza osoba na ziemi.

DZIĘ-KU-JĘ
*no może bez tej końcówki :)

Ps. Mam w planach kolejne opowiadanie, więc jeżeli chcecie, żebym Was poinformowała kiedy powstanie, zostawcie w komentarzu jakieś dane do siebie (twitter, facebook),
żebym mogła Was znaleźć :)

Ps2. Spełnicie moją ostatnią prośbę? :)
Napiszcie w komentarzu, skopiujcie, jak tam chcecie,
swój/swoje ulubiony/e momenty z tego opowiadania.
Wspomnijcie co Wam się najbardziej podobało i jest też to dla Was ostatnia chwila na jakieś słowa krytyki - np. czego było za dużo/ za mało.
To jednocześnie sprawi, że wspólnie podsumujemy tę historię,
a jednocześnie da mi wskazówki na następnego bloga.

JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ - Wasza Ada. <3

kontakt ze mną : @_Adriaanna_

28 komentarzy:

  1. Kocham! Całe opowiadanie! Płaczę! Przecież to takie piękne! Nie potrafię powiedzieć który moment był najlepszy bo musiałabym chyba opisać całego bloga! To opowiadanie przywołało u mnie skrajne emocje. Raz płacz, raz śmiech. Masz wielki talent! Szkoda że ta historia tak się skończyła. Myślałam że będzie inaczej.. miałam nadzieję, że z biegiem czasu będą razem! Prawdziwa miłość zwycięży wszystko. Nie mogę doczekać się następnego twojego opowiadania, bo już wiem że będzie świetne<3 Mam nadzieję że następny blog również będzie o Harrym<3 @Oliv998
    iamabigtrouble.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie będzie, lecz "użyję" go jeżeli chodzi o wygląd, nic więcej. ;) I bardzo dziękuję <3

      Usuń
  2. rzadko płaczę przy opowiadaniach a przy tych dwóch ostatnich rozklejałam się. często będę wracać tutaj i czytac to wszystko od nowa :') ♥♥, bo to najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam. Oby następne opowiadanie było tak samo dobre a nawet lepsze niż to chociaż nie wiem czy tak się da :) Miłość Harry'ego i Jade (chociaż wymyślona) to taka którą chciałabym mieć naprawdę. ♥

    Ulubionych momentów mam bardzo wiele: szafa, karaoke, pierwszy raz, rozstanie, pierwsze spotkanie po wakacjach, pierwsza audycja w X Factor :') i te inne najważniejsze momenty, które wydarzyły się w tym opowiadaniu :') ♥

    poinformuj mnie na tt o nastepnych blogu.
    Kocham Cię ♥
    @luvmyNarry :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ciężko mi wybrać jakieś ulubione momenty, bo całe opowiadanie było cudowne, ale jesli już bym miała wybrać to chyba większość z nich byłoby z rozdziałów na obozie (piknik na plaży, kolacja na dachu, pamiętne 7 minut w szafie, wspólne śniadania ...) było tam więcej Jade i Harrego razem ^,^
    generalnie całe opowiadanie było przepełnione emocjami tak że można było poczuć to co postaci, zakończenie wzruszające .. co tu więcej pisać: żyłam tym blogiem i ich miłością ;pp
    dzięki za tego bloga, dzięki że go pisałaś, jesteś najlepsza ! ;D
    napisz jak zaczniesz nowego bloga [tt: @nitaxpp]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć, dziękuję! ♥

      i oczywiście, poinformuję :)

      Usuń
  4. Takkk, nadal nie mogę uwierzyć że to już koniec tego opowiadania, szczerze mówiąc uzależniłam się od niego. Nie wiem co jest powodem tego, że je zakończyłaś, ale sądzę że był ważny. Kocham Cię <3
    Ps: Będzie epilog, proszę odpowiedz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam w planach epilogu, przynajmniej na razie. Chciałam zakończyć to opowiadanie, tak naprawdę go "nie kończąc", bo zostawiłam Was w takiej fazie "Ale co będzie dalej?" Haha, i o to mi chodziło. Teraz macie pole popisu i możecie sobie sami wyobrazić ich losy. :)

      Usuń
  5. Czytając tę notkę moje oczy się zaszkliły, a w głębi duszy zrobiło się bardzo smutno. Przybiło mnie trochę, ale TO WIELKI PLUS, bo to znaczy, że opowiadanie było bardzo, bardzo realistyczne. Mi nie masz za co dziękować, lubię wyrażać opinię na temat opowiadań - można powiedzieć, że stało się to moim hobby. Szanuję każdego bloggera i uważam, że tylko i wyłącznie pisząc szczery komentarz mogę mu okazać szacunek, za jego .. pracę. Tak, pracę. Niektórych to śmieszy - zwykły blogspotowy świat, opowiadanie o jakimś idiotycznym zespoliku, głupie nastolatki. - mnie to zupełnie nie śmieszy. Uważam, że bardzo dobrze, że powstają opowiadania. Każda nastolatka ma marzenia, a to jest jeden ze sposobów by chociaż w jakiejś malutkiej części je spełnić. Uważam, że pisanie opowiadań to praca, bo wyobrażam sobie ile to ślęczenia na komputerem, aby coś powstało. Dlatego uważam, że jedynym w jaki sposób mogę wam "Pisarzom" podziękować, to tylko i wyłącznie napisaniem szczerego komentarza. Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej osoby, chociaż nie znamy się osobiście (a bardzo bym chciała:')) masz w sobie coś takiego.. coś takiego, że czuje, jakbym znała Cię od lat, chociaż nie znam Cię w ogóle.. i to też jest smutne. :') Co do opowiadania, PISZĄC SZCZERY KOMENTARZ :) Powiem tak.. OGÓŁEM JEDEN WIELKI PLUS! (jak pewnie zdążyłaś zauważyć nadużywam tego słowa :D) ale zabrakło mi reakcji na to wszystko ze strony Harry'ego. Może był to Twój celowy zabieg, ale mi właśnie tego brakowało. Przepraszam, ale jakoś nie jestem w stanie wyszukiwać najlepszych momentów Twojego bloga.. najzwyczajniej w świecie.. boje się? Wiesz piszę ten komentarz, ze ściśniętym gardłem, bo coś się kończy, coś.. z czym niemalże się utożsamiłam i przeżywałam każdy rozdział jakbym to ja była Jade. Więc teraz... kiedy mam wzgląd na to, jak wszystko się potoczyło.. wracanie do tamtych rozdziałów powoduje momentalny potok łez. Wiem, to głupie. Jestem tylko nastolatką, nikim innym. Przepraszam Cię i Dziękuje Ci za wszystko. :') PS: Czy to, co podałaś w kontakcie.. to jest Twój mail? Pozdrawiam bardzo bardzo ciepło! Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym Ci się teraz rzucić na szyję i podziękować Ci za to piękne opowiadanie, do którego -jak emocje opadną- na pewno wrócę. :) / TWOJA M :). PS2: Mam prośbę, zakładając kolejny blog mogłabyś włączyć również opcje komentarza anonimowego? Wiesz, nie mam konta Google i na razie jakoś nie chcę mi się go zakładać, a nie przeżyłabym jeżeli nie mogłabym dzielić się z Tobą moimi odczuciami :) Może niedługo założę konto, ale jeszcze nad tym pomyślę. :) Z Góry i tak dziękuje.. w sumie to.. za WSZYSTKO ADA ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaah, ty i te Twoje komentarze, po prostu kocham je czytać! :) Co do podanego nicku na końcu, to login do twittera, ale mój e-mail to "adaa39@op.pl".
      Oczywiście, że dodam opcje anonimowego dodawania komentarzy :)

      Po 1. Nie masz za co przepraszać, ja wczoraj pisząc ten rozdział, byłam tak zła na siebie, ale niestety doszłam do wniosku, że nie mogę tego ciągnąć w nieskończoność, tym bardziej, że pomału brakowało mi pomysłów na dalszą akcję.
      Po 2. To ja ci powinnam dziękować, bo normalnie chyba nie znam szczerszej osoby (przynajmniej w internecie) a to - zwłaszcza dla takiego bloggera jak ja, jak wspomniałaś zresztą - bardzo się ceni.
      Wobec czego DZIĘKUJĘ ci z całego serca i mam nadzieję, że niedługo się spotkamy znowu. :)) - Kocham, A. <3

      Usuń
    2. Ja również dziękuje i cieszę się, że moje komentarze są dla Ciebie podporą :) Przepraszam, co za facepalm, z tym tt. Ja po prostu nie mam tt, więc jednocześnie nie jestem z nim obyta:D. Dzięki, że podałaś mail! :) Wydajesz mi się bardzo fajną osóbką, zazwyczaj boje się poznawać ludzi przez internet, ale wydaje mi się, że.. że Tobie mogę zaufać :) Co byś powiedziała gdybym do Ciebie napisała na maila? :) Mogę? Zrozumiem, jeżeli odmówisz, każdy bowiem może się bać, bo przecież to tylko internet i każdy może udawać każdego, ale mnie nie masz się co bać :). Ogółem mam na imię Marta:) Czekam na odpowiedź i pozdrawiam ciepło :* / M.

      Usuń
    3. No coś ty, haha :D Oczywiście, że możesz napisać, tylko pewnie będziesz trochę czekała na odpowiedź, bo rzadko tam zaglądam ;p

      Usuń
    4. OK :D. Adusiu, miałabym prośbę.. jak już przemyślisz wszystko, to mogłabyś podać też tu link do swojego nowego opowiadania? :) /M.

      Usuń
    5. ZAPRASZAM NA NOWEGO BLOGA www.onenightchangedeverything.blogspot.com

      Usuń
  6. Pisz do @Agness_Malik : ) + Fajnie by było gdyby następny też był z Harrym. Bo ten Ci wyszedł fenomenalnie i uważam że kontynuacja tego bloga albo chociaż kolejna opowieść o Harrym by wyszła też fenomenalnie.

    + Jeżeli chodzi o ulubiony moment / scenę to nie mam. Bo znalezienie twojego bloga to dla mnie szczęście. I wszystko co tutaj przeczytałam było CUDOWNE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę znaleźć cię na tt, wobec czego piszę tutaj. Zapraszam cię na nowego bloga www.onenightchangedeverything.blogspot.com

      Usuń
  7. On nie zostanie usunięty, prawda??? Bo do tego bloga chciałabym co jakiś czas wracać. :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj i co by Ci tu na zakończenie powiedzieć. Może że jesteś fantastyczną pisarka i naprawdę chętnie przeczytam następny twój blog ( @OhCreswell ;D ) Byłam z tą historią od początku i powiem że ten związek przeszedł naprawdę dużo i jeszcze wiele przejdze. Tak jak piszesz na końcu historia dopiero się zaczeła. Napewno będę tęsknić za tą historią ale wszystko się kiedyś kończy. Gdybym miała tu wklejać ulubilone fragmenty niestety lub stety musiałabym tu wkleić całe opowieadanie. Na koniec dziękuję Ci za tą wspaniałą historię. Cieszę sie ze mogłam w niej uczestniczyć
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko <3 Nie mogę nic powiedzieć. Łzy kapią mi na klawiaturę, to straszne. Miałam nadzieje, że jednak napiszesz, że Harry do niej przyleciał czy coś takiego, ale cóż.
    Kocham całe twoje opowiadanie, ale najczęściej wspominam tę ich kolonie, wakacje. Cała "summer love" po prostu nieziemska <3
    Uwielbiałam też tę ich tęsknotę i ta wytrzymałość. Bez zapachu, dotyku i pocałunku swojej drugiej połówki, są sobie przeznaczeni.
    Gdybyś mogła, powiadom mnie o nowym opowiadaniu : ) TT : @check_my_flow_1
    Dziękuje, że jesteś <3

    OdpowiedzUsuń
  10. http://www.facebook.com/pola.kusiak

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak czytałam ten i przed ostatni rozdział to po prostu się poryczałam i myślałam jak ja to nie lubię smutnych zakończeń. Twoje opowiadanie było naprawdę najlepsze jakie czytałam do tej pory. Najbardziej podobał mi się początek, rozdziały jak jeszcze byli na obozie i to wszystko co się działo.Przyznam, że moim ulubionym członkiem zespołu jest Harry, dlatego jarałam się, że to własnie on jest głównym bohaterem. Smutno mi z powodu tego, że już koniec tego opowiadania, ale również cieszę się, że założysz nowego bloga mam nadzieje jak najprędzej, i że będzie równie genialny jak ten, że będę mogła znowu z niecierpliwością codziennie sprawdzać czy dodałaś coś nowego. Dzięki za wszystko, masz zapewnione komentarze ode mnie pod następnym blogiem :)
    Jeśli możesz to powiadom mnie o nowym blogu :D tt: @klaudia_811
    Wierna fanka :) hehe

    OdpowiedzUsuń
  12. twoje opowiadanie jest boskie, kocham je, kochałam, kochać będę. Pytałaś się o najlepsze fragmenty, moim jednym z ulubionych fragmentów jest pobyt na wakacjach, jak się poznali. Kiedy z taką fascynacją opisywałaś ich pierwsze chwile. To było takie... magiczne.Pierwszy pocałunek, pierwsza kłótnia, pierwsza noc. Wszystko było takie realne. Ale druga część również mi się podoba... podoba? Jest rewelacyjna. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy napisałaś, że chłopaki wygrali x-factora, mimo, że wiem iż to nie jest prawda. Wszystkie niespodzianki jakie robił Harry podjeżdżając po nią pod szkołe, lub zabierając do rodzinnego domu były wspaniałe. Proszę informuj mnie o nowym blogu, o wszystkim co piszesz;)
    Moj tt : you_are_cute <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że to już konie, ale cieszę się, że będzie nowe opowiadanie, nie mogę się doczekać. :D Ja już zaczniesz, to daj mi znać http://www.facebook.com/milena.bogdanska.3 lub https://twitter.com/MilenaBogdanska ,ale lepiej na fb, bo tam jestem znacznie częściej. ;)
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochałam tego bloga <3 i płakać mi się chciało jak przeczytałam, że to już koniec... a może zrobisz jakąś kontynuację tego? Bo to naprawdę jest MEGA świetne <33333 a mnie masz już na fb :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Błagam Cię zacznij pisać nową Historię może być o kimś innym np. o Louis'ie. Tylko Błagam pisz nową Historię ! <33

    OdpowiedzUsuń